wspinanie

  • Tatry, Wysoka, 2018

    O wejściu na „Wysoką” (2560 metrów n.p.m.) myślałem już od dawna. Od kilku miesięcy planowałem pojechać w Tatry i zdobyć ten szczyt. Najpierw przeszkadzał brak czasu, później burzowa pogoda, w końcu, gdy udało się wyjechać, to w dniu wejścia chmury osiadły nad Tatrami tak nisko, że błądziliśmy we mgle z całą ekipą trzy godziny aż w końcu zrezygnowaliśmy.

    Teraz znowu stałem przed wejściem do Chaty pod Rysami i patrzyłem na wdzierające się od strony polskiej chmury. Chwilami zupełnie przysłaniały skały nade mną, co nie zapowiadało się dobrze. Szlak znikał co rusz i obawiam się, że powtórzy się sytuacja z ostatniej próby wejścia. Nie mogłem dłużej czekać aż się wypogodzi i ruszyłem z Michałem w górę szerokiej ścieżki. Napieraliśmy z całym potokiem turystów wchodzących na Rysy. Wyprzedzaliśmy ich kolejno jakbyśmy chcieli zdążyć dotrzeć na przełęcz Waga zanim wszystko pochłonie mgła.