Opisy wypraw

Wyprawa w Sokole Góry - 25.05- 27.05.2007 r.

Grzegorz Misztal.

   W dniach 25 – 27.05.2007 r. czterech członków Speleoklubu Warmińsko – Mazurskiego „SPELEON” odbyło wraz z czterema zainteresowanymi spotkaniami osobami wycieczkę w Góry Sokole. Wycieczka ta miała na celu pokazanie „nowym” o co w tym wszystkim właściwie chodzi. Było to połączenie zwiedzania jaskiń wraz z zajęciami praktycznymi na skałkach, gdzie można było przećwiczyć sobie dokładnie zjazdy na linie oraz techniki wspinaczki linowej.

   Ekipa dotarła na miejsce tuż po zmroku i według wcześniejszych założeń pierwszy nocleg w namiotach odbyć się miał w Górach Towarnych. Niestety ze względu na zbyt dużą ilość bardzo hałaśliwej młodzieży trzeba było nieco zmienić plan. Nowym świetnym na nocleg miejscem okazały się okolice byłego kamieniołomu, gdzie jeszcze nie zmęczeni - czyli wszyscy ;) – mieli okazję nocą zwiedzić Jaskinię w Kielnikach oraz Jaskinię Magazyn. Jaskinia w Kielnikach swoje odkrycie zawdzięcza pracom prowadzonym w kamieniołomie, natomiast to że istnieje dotychczas jest wynikiem przerwania w nim eksploatacji. Charakter wnętrza jaskini odzwierciedla to co działo się tutaj niejako za ścianą. Nienaturalnie duża liczba spękań ścian i ostrokrawędzisty rumosz sugerują, że wpływ na ostateczny wygląd jaskini miały nie tylko procesy tektoniczne i woda. Dużą rolę odegrały tu także materiały wybuchowe używane przy pracach górniczych. Jaskinia Magazyn - jeżeli wierzyć miejscowym klechdom - to miała w niej miejsce eksplozja zgromadzonych tu na potrzeby kamieniołomu materiałów wybuchowych. Być może to tylko miejscowa legenda ale wnętrze jaskini wygląda jak po wojnie. Nie koniecznie po eksplozji, lecz na pewno dużo energii włożono by ją tak urządzić. 

   Następnego dnia o godz. 9.00 tuż po śniadaniu i zwinięciu obozu ekipa ruszyła do Jaskini w Zielonej Górze. Jest to łatwa do pokonania pozioma jaskinia. Charakterystyczny dla niej jest jedyny na Jurze, a unikatowy w Polsce "las" kolumn naciekowych. Po wyjściu z tej jaskini na pobliskich skałach odbyło się szkolenie z technik linowych przygotowujące do zejść do Jaskini Koralowej, gdzie dostać się można tylko za pomocą tychże technik. Następnie wszyscy udali się na obiad w pobliskim Olsztynie, po czym przyszedł czas na zwiedzenie Jaskini Olsztyńskiej, której znaczną część pokonać można jedynie czołgając się w ciasnych korytarzach po wilgotnym podłożu. Jaskinia Olsztyńska należy do największych i najciekawszych jaskiń na Jurze. Niegdyś uchodziła za najładniejszą w Polsce. Obecnie, choć szata naciekowa została w niej doszczętnie zniszczona, nadal interesujące pozostaje urozmaicenie form korytarzy. Po wyjściu na otwartą przestrzeń i chwili odetchnięcia przyszła kolej na największe wyzwanie dla „nowych” – Jaskinię Koralową. Niestety okazała się ona zajęta przez innych speleologów i trzeba było znów nieco zmienić plan. Nowym celem okazała się Jaskinia Urwista, do której pokonania również niezbędne jest użycie technik taternictwa jaskiniowego. Wrażenie robi duża studnia wejściowa w przeważającej części oświetlona światłem słonecznym, lecz mimo to zachowująca mikroklimat charakterystyczny dla jaskiń. Reszta ma charakter zawaliskowy lub nosi ślady zniszczeń na wskutek eksploatacji szpatu. W wyniku drobnych trudności technicznych, przemoczenia podeszczowego i zimna panującego w tej jaskini do jej środka dostało się jedynie pięciu uczestników wycieczki. Ostatnia z wydostających się na powierzchnie osób opuściła ją tuż po zmroku. Po udaniu się do samochodu i rozbiciu obozu można było posilić się pieczonymi kiełbaskami i śpiewając razem integrować się ;). Niestety zmęczenie wzięło górę i ognisko to nie trwało zbyt długo.

  Następnego dnia rano przyszedł czas na zwiedzenie Jaskini pod Sokolą Górą zwanej również Pochyłą. Jest jedna z nielicznych jurajskich jaskiń statycznych, zimnych. Z tego powodu często, wczesną wiosną, o ile zalega dużo śniegu na zewnątrz, w czasie roztopów otwór jaskini udekorowany jest lodowymi stalaktytami i stalagmitami. Po opuszczeniu tej jaskini wszyscy udali się na zwiedzanie olsztyńskiego zamku usytuowanego na skałach, na których również odbyły się zajęcia praktyczne z liną. Po zakończeniu zajęć ekipa udała się w długą lecz wesołą drogę do domu.